Kolarski dojazd z jeziora Garda nad Iseo

Jezioro Garda i sąsiednie Iseo, obydwa w tym samym regionie Lombardia, choć właśnie Garda należy jeszcze do dwóch innych administracyjnych regionów.

W mojej ocenie dwa różne światy. Pomimo, że dzieli je zaledwie ok 50 km, to dwa różne miejsca. Jezioro Garda i region Lombardii to prowincja Brescia. Jezioro Iseo, pomimo, że ciągle Lombardia to już bliżej do Bergamo.

Brescia i wpływy nad Jeziorem Garda i Bergamo to od strony Iseo. Dwa sąsiednie miasta, dwa dialekty, dwie różne historie, całkiem odmienni ludzie i charaktery. (Bergamasko i Bresciano). To widać w organizacji przestrzennej, to widać na ulicy, to widać w zasadzie na każdym kroku przebywając w tych dwóch miastach i z ludźmi.

Region Jeziora Garda oraz Iseo

Te dwa miejsca, Jezioro Garda i Jezioro Iseo łączy wiele dróg. Pomimo, że te dwa miejsca oddalone są od siebie 50 km trasą i pasmem górskim bliskim 1000 metrów n.p.m. To podróż pomiędzy tymi regionami jest łatwa i przyjemna, dla każdej formy. Tj samochodem, motocyklami -piękne przełęcze i górskie zakręty, oraz rowerem.

Samochodem może być to Autostrada A4 lub bezpłatne trasy obok. Najczęstszym miejscem dojazdu będzie miasteczko Iseo, właśnie nad Jeziorem Iseo.

To najbardziej wysunięte na południe, jedno z największych miast nad jeziorem. Tutaj skupiony jest największy przemysł regionu, oraz bardzo malownicze słynne winnice w regionie Franciacorta. Jest to jeden z włoskich obszarów o najwyższej produkcji wina.

To tutaj jest też, jedno z największych miasteczek Outletowych w regionie Lombardii Franciacorta Outlet Village. Największe marki, w najniższych cenach. Także łowcy niskich cena, warto wpisać ten punkt w plan wycieczki, chociaż nie koniecznie rowerowej ;-). Dodam, że największe wyprzedaże we Włoszech do styczeń i lipiec.

jezioro Iseo, trasa rowerowa z regionu jeziora Garda

Z dużego Jeziora Garda, nad mniejsze sąsiednie Iseo można dojechać rowerem na równie wiele sposobów jak autem.

W poniższym tekście dowiesz się o wariancie bardziej ambitnym z sumą podjazdów bliską 1000 metrów. Łagodnej wspinaczce rowerowej od miasta Brescia i widowiskowym zjeździe nad samo wybrzeże Jeziora Iseo. Trasa przebiega w 90% drogami publicznymi, co dla szosowych kolarzy nie jest probleme. Może czasem wolałbym by ruch na drodze był mniejszy, ale to dotyczy tylko miasta Brescia i jej aglomeracji.

Moja trasa jako punkt startu to południowy region Jeziora Garda, okolica Padenghe sul Garda. Całość to blisko 70 km, z czego około 10 km to podjazdy tj, Gardone Val Trompia.

Początkowo jedziemy bardzo prostą trasą mijając włoski przemysł, stale utrzymując kierunek Brescia. To trasa, na której można spotkać bardzo wielu kolarzy i małe grupy peletonów. Kierunek Jeziora Garda z największego miasta w regionie jakim jest Brescia. My jedziemy w przeciwnym. Ze względu na ruch aut, nie należy do najprzyjemniejszych do jazdy na rowerze. To wybierana jest ze względu na swoje położenie i dostępność. To prosty i nudny kolarsko odcinek. Przy okazji tej lub planując inną wycieczkę warto rozważyć pobliski podjazd na górę Góra Maddalena w Brescia i kolarski podjazd

Przejazd rowerem przez miasto Brescia

Brescia, to drugie po Mediolanie pod względem wielkości miasto Lombardii. Tutaj skupiony jest duży przemysł. Przy okazji wycieczki, uzupełniając kalorie warto skręcić na jakiś plac, podzamcze na kawę na trasie. Włoskie bary, również w dużych miastach oferują naprawdę dobre produkty.

Do miasta wjeżdżamy od strony połudiowo-wschodniej. A konkretnie obok ciekawej atrakcji, muzeum Mille Miglia (1000 Miglia). Przejazd przez miasto, to te 10% tras rowerowych. I ich warto się trzymać. Brescia to naprawdę duże miasto i wiele skrzyżowań, ulic wariackich przejazdów ludzi wiecznie śpieszących się.

Sam przejazd przez miasto zaliczam do najmniej przyjemnego na trasie. Przede wszystkim z powodu, że chcąc nie chcąc, musimy uczestniczyć w całym tym pędzie.

Wyjazd z miasta w kierunku gór

Mijając szpital – największy w regionie, kolejny punkt do zwiększonego ruchu znów trafiamy na trasę i przedmieścia, podobnie jak przed Brescią.

Trzymamy się prawej strony i robimy swoje. Za chwilę zjedziemy w lewo i zaczniemy najciekawszy etap podróży – wspinaczkę i widoki.

Zaraz za miasteczkiem Sarezzo będziemy skręcać w trochę opuszczony świat. O ile poprzednie 40 km przyzwyczaiło już mnie do mijających wciąż aut, dużego ruchu. To tutaj zaznać można w końcu spokoju i przyjemnego kolarstwa.

U mnie odcinek podjazdu przypominał początek podjazdu na Stelvio. To całkiem solidnie trzymający podjazd z długimi prostymi.

Dopiero wyżej zaczynały się tzw agrafki. Moje doświadczenia to miesiąc luty 2019, to przede wszystkim szybko w takich miejscach chowające się słońce za górami i tak było tutaj.

Na całej trasie słońce przyjemnie grzało, tutaj w lutym niestety sporo odcinków całkowicie zacienionych. Uwierz, że w takich miejscach kiedy jest cień to większość dnia różnica temperatur jest naprawdę znacząca. I pomimo, że to czasem kilkaset metrów do kilku kilometrów, to braki słońca czułem na miejscach, które przed chwilą zaczynały się pocić. Jestem ciepłolubny i zdecydowanie wolę wakacyjne upały i wolę się spocić niż marznąć.

To na szczęście jeden minus, o ile można go do nich zaliczyć.

Pozostałe doświadczenia z tym odcinkiem górskim to naprawdę miła przyjemna jazda. Niewielkie wioski na trasie, pojedyncze gospodarstwa i wieże kościelne stanowią naprawdę wyjątkowy krajobraz tych okolic. Ale to nie dotyczy tylko tej trasy. Całe góry Bresciano i Bergamo są otoczone takimi krajobrazami, które kryją naprawdę wiele tajemniczych i pięknych miejsc.

Góry w regionie Brescia i Bergamo, kolarsko i na motor

Zróżnicowanie terenu, na całkiem krótkich odcinkach pozwala wykręcić naprawdę duże przewyższenia. W okolicy Passo Tre Termini (przełęcz położona 681 metrów nad poziomem morza. Nazwa przełęczy wynika z faktu, że graniczy z trzema gminami: Polaveno , Iseo i Franciacorta

Następnie po sukcesie zdobycia góry, zjeżdżamy w dół.

Nachylenie jest trochę większe przez co ilość ostrych zakrętów i agrafek na trasie wzrasta, ale widoki i odsłaniające się Jezioro Iseo też zmusza nas byśmy trochę nacieszyli oko. Choć nie powiem, też były odcinki gdzie można było złapać moje rowerowe max i ponad 70 – 80 km/h.

Jezioro Iseo rowerem

Tego dnia moja trasa zakończyła się w miasteczku Iseo, gdzie czekała na mnie rodza. Dzień wciąż jest krótki i jeśli mam ochotę wyspać się rano i bez spinki ruszyć około południa, prawdopodobnie nie byłbym w stanie zrobić tej trasy w tą i z powrotem za dnia. Tego roku w lutym, tygodniowo kręcenie ponad 200 km to naprawdę fajny wynik dla takiego amatora jak ja.

Podsumowanie trasy

Czy warto? na pewno tak!

To bardzo dobra okazja, by przy okazji kręcenia i aktywnego dnia poznać dwa różne regiony Gardy i Iseo.

To na pewno też bardzo dobra okazja, by zaliczyć całkiem przyjemny podjazd i jeszcze lepszy widowiskowo zjazd.

Tras jak wspomniałem wcześniej łączących Jezioro Garda z sąsiednim Iseo jest więcej. W tym tekście opisałem pierwszą, doświadczeń mam nadzieję będzie więcej.

Trasę polecam dla każdego kolarza amatora, jako ciekawe rozwiązanie zwiedzania dwóch sąsiednich jezior.

W sezonie wczesny wyjazd z nad Gardy to rozsądny dojazd nas Iseo, gdzie można jeszcze naprawdę dobrze pokręcić.

Nasze doświadczenia rodzinnych rowerów z regionem Iseo znajdziesz tutaj – klik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *