Rowerem w regionie Jeziora Garda, słodkie miasteczko Dolce i kierunek Werona. Konkretnie w regionie miasta Werona i Jeziora Garda – najlepsze trasy rowerowe, to te które poznamy sami. My od lat będąc na miejscu, poznajemy je z każdej strony. Zjeżdżamy trasy o różnych porach roku, konfiguracjach dojazdowych. Szukamy kompromisów z parkingiem i rozsądnymi pętlami by nie wracać tymi samymi drogami.
W poniższym materiale, zabiorę Was w region południowo wschodniej części Jeziora Garda. Słodka nazwa miasteczka Dolce to idealny punkt startu nie jednej z naszych wycieczek. Więcej ich znajdziesz w menu bloga wybierając kategorię Rower.
Trasy rowerowe nad Jeziorem Garda
Jest rok 2019, miesiąc maj, a my łapiemy okienka pogodowe. Jakoś nie jest łatwo trafić szczęśliwie w weekend na pogodę w tym roku, żeby pojechać całą rodziną na rowery. O zgrozo w tygodniu jest w miarę ok, bo nie pada. Chociaż wieje wiatr – ale to akurat może być dobre zjawisko, bo będą ładne widoki.
Wycieczka rowerowa do Werony ze słodkiego miasteczka Dolce
Na szczęście 1 maja, dzień wolny od szkoły również we Włoszech wypadło w tygodniu więc ktoś na górze o tym zapomniał i z rozpędu tygodniowej pogody mieliśmy słoneczny dzień. Chociaż nie powiem, że miałem pewne obawy do tego wyjazdu. Bo w Polsce majówka, nas też szczęśliwie odwiedzili znajomi 😊 i jak to w polskiej tradycji bywa, w przed dzień wolnego dnia trochę „posiedzieliśmy” na początku przy regionalnym gazowanym 😉 Na szczęście doświadczeni życiem 😉 zgodnie powiedzieliśmy dość – bo każdy miał plany na dzień następny.
Nasze plany to oczywiście rowery, inna grupa pojechała w góry, jeszcze inni do zoo. W każdym razie nie chcieliśmy zalec w pogodny dzień w domu.
Udało się!. Nie ruszyliśmy jak powinniśmy czyli przed 10 tą, a nasz sprzęt wjechał na dach auta bliżej 11tej, ale udało się. Z reguły wybieramy ścieżki w zasięgu – do godziny jazdy autem z Desenzano del Garda, to taki optymalny czas od nas z domu.
Tego dnia, tj święto pracy roku pańskiego 2019 ruszyliśmy już w znane nam regiony rzeki Adyga (która przepływa przez Weronę). Przy innych wycieczkach, tych na północ lub w pobliski region Lessinia i góry, mijaliśmy te trasę mówiąc. Tak musimy tu kiedyś przyjechać!
W sumie trochę to trwało, ale po prawie roku powtarzania i oglądania jej z okien samochodu i niejednokrotnym przypominaniu sobie o niej w czasie gdy ją mijaliśmy przy okazji. Dotarliśmy na miejsce, teraz musieliśmy podjąć strategiczną decyzję w którą stronę jedziemy. Czy bardziej na Trento (północ) czy Weronę (południe). Padło na to drugie, w prawdzie nie dojechaliśmy do samej Werony, ale zabrakło nam naprawdę może 5 – 7 km. Inne trasy w kierunku Werony znajdziesz również na tym blogu.
Rowerem do Werony i co dalej
Jak przy wielu takich okazjach palcem po mapie wskazałem miasteczko Ceraino,
Miasteczko to duże słowo do tych dosłownie trzech domów i jednego parkingu. Szczęśliwie znaleźliśmy na nim miejsce, rozpakowaliśmy graty i ruszyliśmy. Ścieżka jest dobrze oznaczona i są drogowskazy na ciclopista (nawet z drogi przelotowe SS12) nasz parking znajdował się w mieście. Jakieś 500 metrów od trasy rowerowej. Jak się później okazało jest też drugi już z bezpośrednim wjazdem na trasę rowerową.
Gdy wyjechaliśmy na trasę rowerową, naszym oczom ukazał las… żart… ukazał się naprawdę piękny widok. Osobiście bardzo lubię te okolice, są takie magiczne miejsca. O ile sąsiednie góry i region zachodni nie ma takiego (ale też wygląda nieziemsko) to tutaj w tych górach ja osobiście czuje pewna chemię.
Trasa wygląda na względnie nową (jak na włoskie warunki), asfalt jest bardzo dobrej jakości, miejscami uznałbym nawet, że nie dokończone są barierki i zabezpieczenia. Ale i nadaje to temu jeszcze milsze wrażenia. I o ile jedziecie z dziećmi na ich rowerach tzn oni na swoich 😉 to zwiększcie czujność bo miejscami nie ma ogrodzenia przed rzeka, która jest pokazanych rozmiarów – szczególnie wiosną kiedy wciąż w pobliskich górach topnieją śniegi.
Nasza trasa na południe i kierunku Werony przez pierwsze 7 km była bajkowa, naprawdę dla mnie rewelacja. Widoki petarda, dawno nie widziałem czegoś równie dobrego. Później robi się bardziej płasko i zaczynamy jechać przez winnice i okoliczne pola. Ma to też swój urok. W tyle zostawiamy już góry i dojeżdżamy do miasteczka Domegliara gdzie jest stacja kolejowa – wjeżdżacie na nią prosto z trasy.
Pociągi na tej trasie przystosowane są do przewozu rowerów.
Kierunek na stację jest bardzo dobrze oznaczony więc nie sposób jej nie zauważyć. My na wyjeździe ze ścieżki rowerowej drogą pojechaliśmy prosto, dosłownie. Tutaj już jedziemy drogami publicznymi. Przez pierwsze rondo prosto na via del Pontiere do następnego ronda gdzie przy cmentarzu skręcamy w lewo i jedziemy ciągle prosto – kierunek Werona.
Nasza trasa rowerowa do Werony
My swoją wycieczkę trochę z powodu kryzysu w przyczepce (wczorajsze zmęczenie i późne pójście spać dotyczy też, albo przede wszystkim małolaty) zmieniliśmy cel i najważniejsze było już tylko znaleźć plac zabaw i zrobić przerwę.
Tego dnia dojechaliśmy do miasteczka Pescantina, bardzo sympatyczne i miłe już przedmieścia Werony. Miła też niespodzianka, miasteczko to jest patronem naszych Polskich Siedlec. A że Siedlce to mój rodzinny wschód, poczułem się jak w domu 🙂 Znaleźliśmy plac zabaw na którym byliśmy dosłownie sami, więc przyjemnie spędziliśmy przerwę, zjedliśmy wcześniej zabrany prowiant na pikniku i ruszyliśmy w drugą stronę.
Trasy rowerowe nad Jeziorem Garda dla każdego.
Zrobiliśmy tego dnia ok 35 km.
Bardzo przyjemny dzień. Jedno wiemy na pewno już teraz, wrócimy tam na pewno. Ale też w drugą stronę na Trydent. Dobrym też miejscem na zostawienie auta to miasteczko Volargne i ruszenie na północ stronę Trydentu. My mamy taki plan gdzieś w przyszłości. Okolice przepiękne, trasa nowa.
Polecam naprawdę warto.